Monika.
Siedząc
w samochodzie w drodze do domu zauważyłam, że w kieszeni drzwi
leży Redbull. Nie zdziwiło mnie to, ale ja lubię te napoje, więc
nie mogłam oprzeć się pokusie i wzięłam puszkę do rąk. Jednak
nie zagościła ona u mnie długo, gdyż moja niańka wyrwała mi ją
z ręki i włożyła do kieszeni drzwi po stronie kierowcy.
-Co
ty robisz?
-Z
młoda jesteś.
-Ja
za młoda?! Ja to świństwo zaczęłam pic w wieku trzynastu lat,
baranie!
-Przyznałaś,
że to świństwo.- odpowiedział ze swoim cwaniackim uśmiechem na
twarzy.
-Oddaj
mi to!- krzyknęłam.- Pic mi się chce!
-Zaraz
będziemy w domu, uspokój się!
-W
dupie to mam, oddawaj!
-Widzisz,
że prowadzę?
-I
co?- zapytałam, chociaż mało mnie to obchodziło.
-Kurna,
jak będziesz miała prawko to będziesz wiedziała co! Nie mogę
łamac przepisów.
-Robisz
to odkąd wyjechaliśmy z parkingu Auchan! Kto normalny jeździ 120
km/h?
-Ja!-
wyszczerzył się. Wyglądał dokładnie jak ten piesek z Pedigree co
szczerzył gębe, ten z protezą psią! Nie wiem, jakoś tak mi się
skojarzyło.
-Błagam
cię! Daj mi się napić!
-Nie
mogę siostry rozpijać.
-No
Zbysiu...
-Kto?-
zaczął się śmiać. Kurde, on się dziwi, że jestem chamska, a
sam nie pozwala mi być miłą. Ciota!
-Daj!
-Już
jesteśmy pod blokiem. Nie bulwersuj się!- wysiadłam z auta,
wzięłam reklamówki z zakupami i ruszyłam do naszej klatki.
Po
wejściu do domu odłożyłam reklamówki do kuchni i zaczęłam
wypakowywać zakupy. Potem w pomieszczeniu pojawił się mój brat z
kolejnymi reklamówkami. Dla mnie torba foliowa wraz ze swoją
zawartością była bardzo ciężka, a mój brat nosił je bez
żadnego wysiłku. Dla mnie to jest nie fair!
-Trzymaj!-
krzyknął Zbyszek, kiedy wyciągałam jakieś serki. Obróciłam się
do niego i zobaczyłam, że w moją stronę leci jakiś „pocisk”.
Na szczęście miałam szybki refleks i złapałam puszkę z
Redbull'em. Uśmiechnął się do mnie, a ja odwdzięczyłam się tym
samym.
-Dziękuje!-
powróciłam do mojego poprzedniego zajęcia, a chłopak poszedł do
salonu. Słyszałam tylko, że z kimś rozmawia, ale nie wie o czym,
gdyż puściłam piosenki na telefonie.
Minęły
dwie godziny odkąd wróciliśmy ze sklepu i właśnie oglądam film
razem ze Zbyszkiem. I wiecie co? Poprawiają się moje relacje ze
nim. Wydaje mi się, że to przez tą akcje w Auchanie, ale ja sama
nie wiem. Teraz bez żadnych problemów używam słowa „brat”.
Widzę, że teraz on jest szczęśliwy. W końcu ma tą swoją
kochaną siostrzyczkę.
-Zbyszek,
weź może zaproś Michała? Dawno go nie widziałam...
-Mhm.-
odpowiedział pożywiając się popcornem.
-Ale
ja mówię na serio!
-A
ja ci na serio odpowiadam.- wkładał w siebie kolejną porcje
prażonych ziarn kukurydzy.
-Nie
to nie! Sama do niego zadzwonię.- już miałam zamiar brać do ręki
telefon, ale mój bart mi go zabrał.- Oddaj! On jest mój!
-Poczekaj
chwilę. Niech się film skończy.- odpowiadał spokojnie.
-Baranie,
nie będę czekać pół godziny, aby zadzwonić do Miśka. Ja chcę
już!- nagle rozległ się dźwięk domofonu. Bartman podszedł
otworzyć drzwi, a ja siedziałam na kanapie obrażona.
-Młoda,
nie obrażaj się tak!
-Jeszcze
mi to wynagrodzisz! Zapamiętam to sobie!- krzyknęłam popijając
Cole. Nagle ni stąd, ni zowąd w salonie pojawił się Kubiak.
Możecie sobie wyobrazić jak wyglądał moja twarz gdy go
zobaczyłam.
-Proszę,
wynagradzam się.- odpowiedział uśmiechnięty Zbyszek.
-Mam
dla was wiadomość.- zawiadomił Michał.
-Znalazłeś
sobie dziewczynę?- zapytał jego przyjaciel, a ja spojrzałam na
niego jak na idiotę. Przecież to nie mogłoby być możliwe gdyby
Misiek miał dziewczynę. Ja tego nie przeżyłabym!
-Blisko,
blisko!- powiedział z uśmiechem, a mnie coś ukuło w sercu.
Tak, wiem! Fasolki... No, ale cóż mogę poradzić. Trzeba powracać do czasu dzieciństwa. :)
Rozdziału dawno nie było, gdyż wróciłam do szkoły i musiałam wszystko nadrobić i nie miałam czasu na pisanie, także od teraz rozdziały będą pojawiać się co tydzień. Jeżeli dam radę to może uda mi się coś wkleić w tygodniu, ale nie jestem pewna.
Mam też dla was taką małą wiadomość :) Wraz z
Rozdziału dawno nie było, gdyż wróciłam do szkoły i musiałam wszystko nadrobić i nie miałam czasu na pisanie, także od teraz rozdziały będą pojawiać się co tydzień. Jeżeli dam radę to może uda mi się coś wkleić w tygodniu, ale nie jestem pewna.
Mam też dla was taką małą wiadomość :) Wraz z
To dobrze, że relacje ze Zbychem sie poprawiają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na grzech drugi; http://zbyt-grzeszni.blogspot.com Pozdrawiam Kajdi :)
Potwierdzam informacje :D Piszemy razem :P Tytuł bloga to "Przeszłość, która staje się teraźniejszością".
OdpowiedzUsuńCieszę się, że relacje siostrzono-braterski się polepszją. Czy mi się tylko wydaje, że Monika jest troszeczkę zazdrosna o Michała?
Czekam na następny.
Pozdrawiam i całuję Cię cieplutko,
Dzuzeppe
Proszę, proszę :D. Relacje Zbyszek - Monia podobają mi się coraz bardziej :) Czyżby Monia była zakochana w przyjacielu brata?:D
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
Usuńa także na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
No, no czyżby Monika czuła coś do Miśka? :D
OdpowiedzUsuńMiło, że jej relacje z Zibim się poprawiają, co prawda małymi kroczkami, ale zawsze coś ;)
Pozdrawiam/ http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/