Maniek. ☺
Jest roztrzepaną nastolatką, która kolejny raz próbuje swoich sił w pisaniu opowiadań. Jest ciemną szatynką o zielonych oczach. Jak na swój wiek jest wysoka, ale za taką się nie uważa. W wieku 7 lat jej ojciec zaszczepił w niej miłość do siatkówki. Do tej pory chodzi na mecze i zawzięcie kibicuje Jastrzębskiemu (♥), Sovii, Skrze i Bydgoszczy oraz pojedynczym zagranicznym klubom! Ma wspaniałych przyjaciół, którzy z niewiadomych powodów wytrzymują jej codzienną paplaninę o siatkarzach i siatkówce!
Pisanie opowiadań zaczęło się od książki "Pamiętniki Wampirów: Dusze Cieni". Kiedy na koloni ją przeczytała, zaczęła w swoim zeszycie wypisywać różne wymyślone historie. Teraz na komputerze ma mnóstwo opowiadań, które z pewnością nie ujrzą światła dziennego. Jej nauczycielka polskiego zauważyła, że dziewczyna ma bogaty zasób słownictwa, ale i tak ma problemy z powtórzeniami, niestety!
Jest uzależniona od sandwiczów, herbatki, rockowych i bluesowych kapel, "Na wspólnej", "Pamiętników Wampirów" i oczywiście siatkówki!
Tynka.
♥
Jest nastolatką, która pierwszy raz piszę swoje opowiadanie.
Jest szatynką i brązowych paczałkach. Nie należy do najwyższych,
ale nie jest strasznie niska.
W
sezonie 2011/2012 pierwszy raz wybrała się na mecz siatkówki.
Tata- wierny kibic (Pozdrawiam Pana! Maniek.)- pokazał jej drogę do
szczęścia! Nie obeszło się bez banalnych pytań typu: 'Co to za
biała linia?', 'Czemu oni gwiżdżą?' albo 'Kto ma numerek 9?'.
Tata był załamany, ale odpowiadał na te pytania ze strony córki.
Od tamtej pory, od tego jednego mecz ona nie opuszcza już żadnych
innych. Zawzięcie kibicuje Jastrzębskiemu i Sovii ♥.
Nie gardzi również innymi klubami! Jej ulubionymi siatkarzami są
m.in.: Matteo Martino ♥, Tiago Violas ♥.
Pisanie opowiadań zaczęło się od jej przyjaciółki (Maniek.),
która najpierw pokazała inne opowiadania, a potem sama
zaproponowała jej napisanie bloga! Po ciężkiej walce, aby ją
namówić, wreszcie Tynka zgodziła się i tak zaczęła się
przygoda z pisaniem!
Uwielbia Reggae,... i oczywiście kocha siatkówkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz