piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 10

Monika. 
Apel był strasznie nudny, ale na szczęście obok mnie usiadło dwóch chłopaków, a obok nich dwie dziewczyny, którzy umilali nam czas.
-Hej! Wiecie, że jesteście śliczne?- zaczął jeden z nich.
-Wiemy!- odpowiedziałyśmy jednocześnie, a potem zaczęłyśmy się śmiać.
-Słodkie idiotki?-zapytała lekko smutny.
-A jebnął ktoś w tą twoją nieumytą z moczu skunksa mordę?- zapytam z uśmiechem na twarzy.
-Czyli nie. Już cię lubię. Jestem Paweł.- podał mi rękę, a ja ją uścisnęłam. To samo zrobiła Kasia.
-Ja jestem Kamil.- podał rękę ten drugi.
-A to są nasze koleżanki z gimnazjum, Paulina i Kinga.- wskazał ręką na dziewczyny, które siedziały obok nich.
-Hej!- przywitały się i podały nam rękę.
-Jestem Monika.
-Ja jestem Kasia.
-Słyszałam, że nie jesteście słodki idiotki.- powiedziała Paulina.
-Gdybyś wiedziała jaki diabeł w niej drzemie!- odpowiedziała Kasia, a ja się uśmiechnęłam.
-Czyli na pewno się dogadamy.- powiedział Kamil.
-Do jakiego gimnazjum chodziłyście?- zapytała Kinga
-Do gimnazjum nr 92 im. Niemcewicza w Warszawie na Ursynowie.- wszyscy spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, tylko Kasia powstrzymywała się od śmiechu.
-Warszawa?- zapytała Paulina.
-Tak.
-Ty też?- spojrzała na Kasię. Ta pokiwała przecząco głową.- To skąd jesteś?
-Mazury.
-Ja pierdziele.- powiedział Paweł.- My wszyscy razem chodziliśmy do gimnazjum, a wy dwie przyjezdne? Nieźle!
-Bywa!
-Ulubiony sport?- zapytał Kamil, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Koszykówka
-Kosz? Już cię uwielbiam. Ale wiecie, że w tym mieście to siatkówka jest na pierwszym miejscu?
-Wiem, wiem. Niestety!
-Ja tam kocham siatkówkę, tak samo jak Paula i Kinia.- powiedział Paweł.
-Ja nie mówię, że nie lubię siatkówki, ale to nie jest mój ukochany sport. Prawda, lubię ten sport, ale zawsze na pierwszym miejscu kosz.
-A u ciebie Kasia?- zapytała Kinga.
-U mnie piłka nożna, chociaż nie gardzę koszem i siatkówką, jak również piłką ręczną. Ja lubię wszystkie sporty.
-To mi się podoba.- podsumowała Kinga.
-A czemu kosz?- zapytał Kamil wyraźnie zaciekawiony.
-Mój rodzice zawsze chcieli, żebym w wolnym czasie coś robiła. Najpierw zapisali mnie na nożną, ale mi się to nie podobało. Z ręczną, pływaniem, tenisem, siatkówką też tak samo.
-Ha! Czyli jednak był epizod z siatkówką!- powiedział uradowany Paweł.
-Daj dokończyć. Potem zapisali mnie na koszykówce i to mi się najbardziej spodobało. Uczęszczałam do klubu koszykarskiego w Warszawie, ale musiałam wyjechać i pozostawiłam koszykówkę. W tym roku minęło sześć lat.
-Maskara! Ja bym tak nie chciał!- powiedział Kamil.
-W sumie Paweł, skoro tak kochasz siatkówkę to czemu nie zapisałeś się do SMS w Jastrzębiu?- zapytała Kasia.
-To jest tutaj?- byłam zdziwiona. Mój brat nie zapisał mnie do takiej szkoły? Nowość!
-Na przyjaźni jest. Chciałam tam iść, ale jak usłyszałam, ze praktycznie mężczyźni mogą tylko uczęszczać do liceum to z lekko się załamała.
-Za daleko. Ja ogólnie mieszkam w Żorach, więc i tak to jest dla mnie za daleko a co dopiero przyjaźń!
-Jesteś z Żor?- zapytałam.
-Tak.
-Ja też!
-Żartujesz?!
-No właśnie nie. Jeździsz autobusem do szkoły?
-Niestety tak.
-To możemy razem jeździć. Przynajmniej nie będę sama.- uśmiechnęłam się.
-Jak dla mnie super!

Po skończonym apelu weszliśmy do naszej sali. Wraz z Kasią rzuciłyśmy się na ostatnią ławkę pod oknem naprzeciwko biurka nauczyciela. Przed nami usiedli Paweł i Kamil, a obok naszej ławki Paulina i Kinga. Nauczycielka zaczęła gadać jak to się cieszy, że ma ponownie klasę o profilu sportowym, że zapewne będziemy się dogadywać, bla, bla, bla!
-Kasia, plastic is fantastic w klasie.- wyszeptałam koleżance.
-Gdzie?
-Trzecia ławka, rząd od ściany.- spojrzałyśmy tam. Dwie dziewczyny w piżdżących różowych bluzkach, szpilach wyższych niż 10 cm i cały czas patrzył się w lusterko i malowały rzęsy alb usta.
-Jezu dobra! Masz rację. Co to do cholery jest?
-Co?- podłapał temat Paweł.
-Plastic is fantastic. Trzecia ławka, rząd pod ścianą.- wydukałam. Nasi nowi znajomi spojrzeli tam i również zaniemówili.
-Kuźwa więcej pudru w sklepie nie mieli?- powiedział Kamil.
-Poczekaj, jak będziemy grać w kosza albo w siatkę to tak im rzucimy piłką w łeb, że cała tapeta spadnie w mgnieniu oka i trzeba będzie sprzątać całą salę.- powiedziałam i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Już nie mogę się doczekać.- powiedział ze wielkim uśmiechem Kinga.
Potem przyszedł czas na przedstawienie swojej osoby przy tablicy. Na szczęście nie miałam pierwszego numerka. Pierwszy to był jakiś Karol Andrzejczak. Powiedział coś o sobie, ale ja go nie słuchałam.
-Monika Bartman!- wyczytała nauczycielka. Zaczęły się szmery w klasie, a moi znajomi spojrzeli się na mnie. Ja podniosłam rękę, żeby pokazać wychowawczyni gdzie siedzę. Kiedy szłam do tablicy Paweł wyszeptał mi do ucha. „Zbigniew Bartman?”, a ja zgromiłam go wzrokiem.

Nikola.
Spokojnie , spokojnie. Powtarzam sobie te słowa od rana . Nie wiem może po prostu ciekawość mnie zżera. Będę czy nie będę .? Mama czy nie mam.? (PRACY!) No nic. Musze się ogarnąć . W końcu przyszło mi czekać tylko na potwierdzenie a potem sru na wizytę ! Zjadłam śniadanie i poleciałam do Kamili. Wbiłam jej na chatę jak by to było moje mieszkanie . Jednak Kamy nie było , zato spotkałam jej chłopaka i jakąś laskę ale ponoć to jego kuzynka . No mam taką nadzieję .
Siedzę sobie teraz na kanapie , jest godzina 12.36 i czekam . Hmm 12.36 - 12.38 i coś przerwało mój kontakt wzrokowy z zegarkiem . To telefon ! Uspokój się , spokojnie Nikola ogar ! Odbieram , TAK . !
-Proszę? - Powiedziałam do słuchawki
-Siema , Nikola przy telefonie? -Pewny siebie głos zapytał
-Tak. A o co chodzi?-zapytałam , ale byłam pewna, że to Michał
-Yy cześć , to ja Michał . Chciałbym cię poinformować iż właśnie dostałaś robotę !-Powiedział miłym głosem
-NAPRAWDĘ??!! -wybuchłam wrzaskiem
-Tak. Kiedy mogła byś zacząć .? Jutro , następny tydzień .?- cieplutkim głosem zapytał
-Nawet od zaraz . Hahaha. Może zaczniemy od jutra?!-z uśmiechem odpowiedziałam
-Dobrze. A może spotkali byśmy się dzisiaj?! Obgadali parę spraw i w ogóle miło spędzili czas . .-Już teraz niepewnie spytał.
-Bardzo chętnie.To może w tym samym miejscu o 16.20 .? Co ty na to? - roześmianym głosem zaproponowałam.
-No to do zobaczenia!-powiedział na jednym wydechu
-Tak, do zobaczenie .Cześć ! -z ulgą już odpowiedziałam rozłączając się .
JESTTT! JESTT! Mam tę pracę. I jeszcze umówiłam się z nim ! Ale to będzie spotkanie ,,biznesowe,,. Szkoda .!? Ale i tak jestem szczęśliwa!

,,Oni słuchają lecz nie słyszą, między niebem, a ciszą,
spotykamy siebie,
oni patrzą lecz nie widzą, z Twojej radości szydzą,
przychodzą kiedy są w potrzebie,,

_________________________________________
Tynka: No i Nikoli się udało. A poza tym chyba trochę zrozumiała, że Michał jej się podoba. I to tylko po jednym spotkaniu! Czekajcie na następny rozdział .!!!! -Tynka

Maniek: Chciałam, żeby ten rozdział tak wyglądał :) Może dziwny, ale był pisany pod wieczór, więc szkoda słów :)
Spodku, jednak nadchodzimy!!! :) Ja z Tynką jedziemy na mecz Polska- USA, sektor niebieski. Chciałam mieć zielony, ale wczas się skapnęłam i jak weszłam to już nie było. Płacz był nie do zniesienia :( Ale zdecydowałam się an te niebieski i jestem jeszcze bardziej szczęśliwa :]

Zapraszam was na nowego bloga pisanego z Dzuzepppe Przeszłość, która staje się teraźniejszością. Zapraszam serdecznie! :)

5 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :) Zapraszam do mnie na dziesiątkę: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, te początki w nowej szkole ;p To się zdziwią kogo znają :D Pewnie od razu będą chcieli poznać i Zbyszka :P.
    Jestem ciekawa jak będzie wyglądać praca Nikoli i Michała, bo jak narazie on sprawia wrażenie zainteresowania nią zupełnie z innego powodu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, że nabijali się z Łukasza, a początki większości związków się urocze, słodkie i zabawne :)))
      Nowy rozdział na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
      a także na:
      http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Dobry rozdział, obiecuję nadrobić wszystko w wolnym czasie :)
    Zapraszam na grzech trzeci; http://zbyt-grzeszni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń